KszeMałe61 PRZED i PO

KszeMałe61 PRZED i PO
K.S.61

środa

3. Metamorfoza.


Mijały lata, mieszkałam w różnych miastach, miejscach, warunkach, a moja potrzeba posiadania własnej ziemi, nie malała, lecz ciągle rosła. Jako dojrzała kobieta, matka dzieciom zupełnym przypadkiem trafiłam na ogłoszenie, że ktoś chce sprzedać domek z ogródkiem działkowym.  Zadzwoniłam z czystej ciekawości, bo przecież nie miałam złamanego grosza na taką inwestycję. Cena była niezwykle okazyjna, ponieważ i ziemia i domek były kompletną ruiną, a właścicielka chciała się tego natychmiast pozbyć. 

Pojechałam tam z tatą i dziećmi, to, co zobaczyłam nijak nie przypominało wymarzonego raju, ale mimo wszystko zapragnęliśmy mieć ten kawałek ziemi. TEN i tylko ten. Pieniądze na zakup tych kilku arów wyciągnęłam dosłownie spod ziemi i wszyscy zabraliśmy się do ciężkiej pacy. Krok po koku nasza ziemia zaczynała robić się zielona, uporządkowana, piękna. Kochamy to miejsce i poświęcamy mu wiele czasu i energii. Kiedy myślę, o swojej starości to myślę o piciu kawy w otoczeniu szafirków, białych róż w moim prywatnym raju…

A teraz dwa zdjęcia z kwietnia 2011 (gdy kupiłam KszeMałe) i z sierpnia 2011 (już po metamorfozie). Jednak aby takie fotki PRZED i PO mogły powstać potrzeba było wielkiej harówki, ale o tym innym razem… 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz